Witaj,
Kąpiele ziołowe nigdy nie przyniosły ubocznych skutków ujemnych: organizm nasz przez skórę wyciągnie z kąpieli to, co nam potrzebne. Z doświadczeń osobistych wiem, ze przy skrupulatnym dochowaniu dwóch warunków podstawowych a mianowicie: pacjenta nie należy kłaść do kąpieli zbyt chłodnej, jak i do zbyt gorącej oraz – trzeba mu zapewnić dopływ świeżego powietrza, którym powinien oddychać.
Bierzemy nie mniej niż pól kilo surowca ziołowego/ drobno pociętego/ zalewamy rano wodą zimną , przegotowaną, wieczorem podgrzewamy do 40 stopni i wlewamy do wanny w której już leży pacjent w umiarkowanie ciepłej wodzie. W kąpieli powinien spędzić najmniej pół godziny.
Ponieważ pacjent powinien spędzić w takiej kąpieli najmniej pół godziny dobrze by było obmyślić jakiś sposób podgrzewania wody np: : maszynką elektryczną pod wanną.
Z takiej wody kąpielowej w miarę możliwości nie należy pacjenta wycierać, ale po prostu owinąć go w jakieś prześcieradło i ułożyć w łóżku. Prześcieradło- zawsze to samo, gdyż niektóre napary trwale plamią. Większość takich kąpieli wywołuje wrażenie dużego osłabienia, nie należy się przejmować, bo w miarę postępowania kuracji wrażenie to będzie się zmniejszać.
Przy braku warunków do kąpieli/ brak wanny, brak możliwości ułożenia chorego w wannie/ można postąpić w sposób „ekstremalny’: odwar względnie napar ziołowy w ilości nie większej niż litr, półtora, stawiamy przy łóżku pacjenta, którego kładziemy na prześcieradle z podłożonym od spodu plastykiem, folią, ceratą itp. Zawijamy pacjenta prześcieradłem i po wierzchu polewamy ciepłym naparem ziołowym, uważając na to, by „napojone” naparem prześcieradło dotykało każdego miejsca na pacjencie. Można to zrobić latem we własnym ogródku np. na łóżku polowym.
Pamiętajmy , że przez skórę dociera więcej witamin niż przez spożywanie doustne.
Jeśli chcesz wiedzieć jakie konkretnie zioła zastosować w twoim schorzeniu napisz do mnie na maila: tilikum52@onet.eu
Pozdrawiam, Marysia