Witaj,
Nasza zdolność do zdrowej długowieczności zależy jednak od naszych możliwości utrzymania cech młodości.Widzimy wciąż dojrzałych ludzi, którzy wciąż potrafią się dziwić, być podekscytowanymi, spontanicznymi i pełnymi entuzjazmu, angażować się w robienie lub uczenie się czegoś nowego, cieszyć się sobą. Żyją teraz, rzadko wybiegając myślą wprzód lub sięgając do wspomnień. Poza tym nie utracili zdolności do zabawy. Zabawa, co wynika z jej definicji, jest działaniem bez wyraznego celu: praca, jej przeciwieństwo, zawsze ma jakiś cel. Dzieci ze swej natury są skłonne do zabaw. Na przykład biegają bez celu i czerpią z tego czystą przyjemność. Natomiast dorośli biegają i sprawdzają puls , czy już osiągnął odpowiedni poziom. Nie ma w tym nic złego, ale to nie jest prawdziwa zabawa.
Aby naprawdę się bawić, powinniśmy zrobić coś dla samej przyjemności zrobienia, np. żonglować, układać puzzle, pójść do wesołego miasteczka/ jeśli nam potrzebne jest usprawiedliwienie, możemy wziąć ze sobą dzieci /, włóczyć się po ulicach, jezdzić na sankach albo łyżwach, spacerować , biegać, bawić się z psem- cokolwiek i tak długo, dopóki w tej zabawie nie pojawią się jakieś cele. Przede wszystkim nie zakładaj z góry, że będziesz się bawił ileś razy w ciągu każdego dnia: rób to spontanicznie. Nie tylko to nam przedłuży młodość, ale może uratować nasze życie.
Następnie istotną sprawą w dążeniu do osiągnięcia fizycznego dobrostanu jest poczucie , że dbamy o naszą wartość, czyniąc coś co jest pożyteczne i docenione przez innych. Wielu z nas osiąga to w pracy, w tym co robimy dla zapewnienia godziwego życia naszej rodzinie czy w poświęcaniu naszego czasu i wysiłku na warte zachodu sprawy czy działania. Ta potrzeba bycia użytecznym i cenionym jest tak istotna dla naszego samopoczucia, że często nasza praca staje się jedynym sposobem w jaki definiujemy samych siebie.
Mimo, że nasze rozumienie w tej sprawie może z czasem się zmienić, to jednak osobista potrzeba spostrzegania siebie jako kogoś wartościowego, użytecznego i chętnego do współpracy nie ulega zmianie. W naszym społeczeństwie staje się to szczególnym problemem dla starszych osób. Żyjemy w kulturze, która ponad wszystko ceni młodość i dewaluuje tych, którzy przekroczyli pewien określony wiek, co jest wynikiem przekonania, że starzenie zmniejsza użyteczność i wartość ludzi. Mamy skłonność do spychania na boczny tor naszych staruszków i skazywania ich na ” życie bez pośpiechu” z ukrytą wiadomością, że nie mają już nic więcej do zaoferowania. Nie bardzo więc dziwi to, ze depresje i samobójstwa stają się poważnym problemem wśród starszych ludzi.
Ta sprawa może stać się jeszcze poważniejsza, gdy nasza techniczna wiedza będzie nadal gwałtownie się rozwijać, czyniąc tym samym przestarzałymi umiejętności i doświadczenie, które wczoraj były cenione i ważne.Tymczasem zastanówmy się co możemy zrobić, aby chronić siebie przed potencjalną marginalizacją.
Otóż możemy zrobić bardzo wiele.Choć wcześniej zaczynamy przygotowywać się na czas starości, to nigdy nie jest za pózno. Musimy utrzymywać aktywnosć, wzbogacając nasze życie tym , co pomaga nam się spełnić. Możemy wciąż się uczyć, nie tylko w związku z naszym zawodem, ale nowych rzeczy, pamiętając , że prawdziwy profesjonalista żyje pełnią życia a nie tylko pracą. Musimy popatrzeć na siebie jak na wiecznych studentów utrzymując intelektualną sprawność i poszukując sposobów aby wspomagać innych.Największym niebezpieczeństwem jest ucieczka przed życiem i poddanie się wiekowi. To nie tylko osłabia, ale także zaprasza do naszego życia choroby i śmierć, wypierając nasze siły witalne.
Większość z tego co fizycznie dzieje się z nami, możemy kontrolować. Oczywiście, śmierć jest nieuchronna, jednak w życiu dzieje się tak wiele- aby zanim ona nastąpi w pełni doświadczać go i cieszyć się nim. To jak będziemy żyli do momentu odejścia, nie jest tylko naszą odpowiedzialnością, ale danym przez Boga przywilejem i radością.
Sprawa do zastanowienia.
Jeśli rzeczywiście przeszedłeś na emeryturę i nie jesteś już obarczony ekonomicznymi obowiązkami, co zrobisz z tym i z resztą swojego życia? Dlaczego uważasz, że nie możesz tego zrobić teraz? Czy to prawdziwy strach, czy unikanie?
Pozdrawiam, Marysia
bardzo mądre spostrzeżenia …najlepiej gdy w duszy znajdziemy
coś z dziecka 🙂 pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba