Witaj,
Liście laurowe wszyscy znamy, używamy do potraw jako przyprawę. W sklepach są dostępne, najczęściej niestety zwietrzałe. Gdy jednak przebywamy na południu Europy, warto zaopatrzyć się w wartościowe listki laurowe.
Surowcem jest liść wawrzynu – Folium Lauri, zawierający 1-3% olejku eterycznego, flawonoidy, lignany, laktony seskwiterpenowe, alkaloidy izochinolinowe: retikulina, boldyna; wreszcie alkohol mirycylowy. Olejek laurowy – Oleum Lauri obfituje w 1,8-cineol, linalol, eugenol, kostunol, geraniol, pinen, felandren, terpineol. Eremantyna, kostunolid i laurenobiolid należą do seskwiterpenów.
Wodne i alkoholowe wyciągi z liści laurowych pobudzają krążenie krwi, wzmagają skurcze mięśnia sercowego, usprawniają krążenie w kończynach i mózgowiu. Działają ochronnie na miąższ wątroby, żółciopędnie, żółciotwórczo, rozkurczowo i stymulująco na centralny układ nerwowy. Wawrzyn wzmaga diurezę i wydzielanie potu, a wraz z nimi usuwanie szkodliwych i zbędnych metabolitów.
Wawrzyn poprawia trawienie i przyswajanie składników pokarmowych. Wyciągi z wawrzynu hamują rozwój bakterii i grzybów. Zastosowane na skórę poprawiają jej koloryt (zaróżowienie), osuszają i odkażają. Wcierane we włosy zapobiegają ich wypadaniu i utracie połysku.
Z liści sporządza się napar (2 łyżki na szklankę wrzącej wody, przykryć, odstawic na 30-40 minut, przecedzić) – pić 3-4 razy dziennie po 100-150 ml. Dym z liści laurowych działa słabo psychoaktywnie.
Olejek laurowy zażywać 2-4 razy dziennie po 4-6 kropli. Tonizuje i pobudza psychicznie.
Olejek i wyciąg alkoholowy z liści zwiększają ukrwienie narządów płciowych. Zwiększają wrażliwość sfer erogennych na bodźce seksualne.
Napar z liści może także pomóc w usunięciu łupieżu, z kory – w dolegliwościach wątroby. Gotowane liście, położone na piersiach i przykryte szmatką złagodzą zapalenie oskrzeli i suchy kaszel. Olejek uzyskiwany z owoców służy do komponowania perfum, ale wcierany pomaga przy bólach reumatycznych, zwichnięciach, skręceniach, bólach pleców i żylaków. Zresztą, używanie listka do potraw to nie tylko przydawanie im smaku. Potrawa taka jest łagodniejsza dla żołądka, pobudza wydzielanie soków i tym samym apetyt.
Kogo podczas urlopu
w ciepłych krajach ukąsi pszczoła lub osa może z powodzeniem zastosować okład z liści laurowych. W tym wypadku muszą być świeże. Liść laurowy jest także niezłym środkiem zapobiegającym szkodnikom produktów żywnościowych. Jeden lub dwa listki włożone do pojemnika z mąką, ryżem czy innymi tego typu produktami odstraszają wołki zbożowe. Same listki trzeba przechowywać w szczelnym pojemniku, by nie traciły aromatu. Jeśli jest to słoiczek szklany – w ciemnym miejscu, bo narażenie na silne światło i słońce tym suszonym już nie służy.
Pozdrawiam,Marysia