Myślę , ze nie wszyscy wiedzą , ze łakomstwo , może być skutkiem wydalania, oczyszczania się organizmu po rozpoczęciu uzdrawiającej diety.W miarę upływu lat w przestrzeniach międzykomórkowych gromadzą się toksyny. Są one nie wydalonymi produktami ubocznymi przemiany materii, a nawet ładunkami elektrycznymi pozostawionymi przez pokarm. Kiedy rozpoczynasz uzdrawiającą dietę, układ odpornościowy wymiata te toksyny do krwioobiegu, by zostały ewentualnie przetworzone i wydalone przez nerki, płuca, skórę lub wątrobę.
Zanim opuszczą ustrój wędrują swobodnie w układzie krążenia. W mózgu przechodzą przez podwzgórze, które działa podobnie jak głowica magnetofonu.
Przechwytują informacje z krwioobiegu, jak gdyby to był list zapisany na przesuwającej się taśmie.
Informacje odebrane przez podwzgórze z osadów w krwioobiegu uaktywniają pamięć o hamburgerach i domowej szarlotce i o to nagle ni stąd ni zowąd pojawia się chętka na dobrze znane przysmaki.
W jaki sposób rozpoznać łakomstwo mające swe zródlo w procesie wydalania. Często mamy apetyt na coś znajomego, coś co jadaliśmy dawniej.
Wyobrażenie znika na ogół po kilku godzinach. Jeśli nie zniknie i nadal nie masz pewności , czy chcesz zjeśc twój ulubiony stek, czy też jest tosiła wspomnienia , zastosuj metodę klina , to znaczy potraktuj tę zachciankę jako rzeczywistą potrzebę organizmu i zaspokój ją.
Zjedz to, na co masz ochotę – w niewielkiej ilości. W homeopatii”podobne leczy się podobnym” ale w odwrotnej proporcji: niewielka ilość produktu, który dawniej spożywałeś w dużych ilościach zaspokoi twój apetyt. Naprawdę wystarczy kęs, byś poczuł się lepiej.
Pozdrawiam, Marysia
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.