Antyoksydanty na plażę
Przyzwyczailiśmy się, że na plaży trzeba się smarować kremem z filtrem UV, nawilżać i natłuszczać skórę po pobycie na słońcu. Wyniki prac naukowych, prowadzonych w różnych laboratoriach na świecie pokazują, że do tego arsenału warto dołączyć naturalne antyoksydanty (herbatę, aronię, żurawinę, ekstrakt z sosny (Pycnogenol), winogron, itp.) stosowane „od zewnątrz” tj. aplikowane na skórę jako kremy, mleczka czy pianki oraz „od wewnątrz” – w postaci napojów lub ekstraktów w kapsułach.
Zarówno bezpośrednie działanie promieniowania UV na skórę, jak i późniejszy odczyn zapalny powodują powstanie kaskady wolnych rodników – do ich likwidacji przydają się antyoksydanty w kremach.
Potrzebne jest też wzmocnienie bariery antyoksydacyjnej organizmu. Potrzebuje on teraz większej dawki witamin C, E, karotenoidów, flawonoidów, najlepiej w postaci świeżych owoców i jarzyn. Nie jest to problem w lecie, kiedy owoców jest dostatek.
Praktyczne Rada
Wybierając się na słońce, lepiej wziąć ze sobą sok z aronii czy czarnej porzeczki o silnych właściwościach antyoksydacyjnych, niż kolorowy napój o „smaku zbliżonym do naturalnego”. Świetnym napojem na plażę jest herbata, zwłaszcza zielona, która jest źródłem związków o bardzo silnym działaniu antyoksydacyjnym.
Pozdrawiam, Marysia