Witaj,
W sanskrycie oddech zwie się Prana, co znaczy „życie”. Prana, daje życie nie tylko samemu człowiekowi , ale daje także życie drugiej osobie. Czasem obecność kogoś napełnia cię życiem, a znowu obecność innej osoby jak gdyby zabiera ci życie.
Raz czujemy się zmęczeni, przygnębieni i mamy wrażenie pożerania naszej energii przez obecność pewnego człowieka, a obecność kogoś innego daje nam dodatkową moc, życie i wigor.
Wszystko to można wytłumaczyć oddechem.
Osoba , która posiada więcej życia daje życie, podczas gdy ktoś kto ma go mniej bierze je od tego kto ma go więcej.
W jego obecności nawet kwiaty więdną szybciej, a rośliny usychają.
Wiele zgonów miało miejsce, jak również zachowania wiele istnień dzięki zjawisku oddechu.
Dlatego dla uzdrowiciela nie ma większego zródła uzdrawiania. Może on posłać swój oddech na chorą część ciała pacjenta tak łatwo jak rzuca spojrzenie na chore miejsce.
Nawet artykuły spożywcze i przedmioty namagnetyzowane oddechem uzdrowiciela niosą z sobą moc uzdrawiania
Jeśli dotknięcie powoduje zostawienie na przedmiocie śladów palców z powodu pocenia się dlaczego oddech, sama esencja życia nie miałby żyć w przedmiocie i dać mu pewnej większej części życia wytwarzając w nim efekt, który może leczyć skuteczniej od lekarstwa.
Gdy oddech jest rozwinięty i oczyszczony uzdrowiciel nie potrzebuje nawet podejmować wysiłku rzucenia, skierowania go na pacjenta, gdyż nastrój jaki stwarza ten oddech, sama obecność uzdrowiciela wywołuje uzdrowienie, albowiem cała atmosfera staje się naładowana magnetyzmem.
Ale zachodzi także proces odwrotny. Czasem silniejszy zabiera tę odrobinę życia jaka jeszcze pozostała w słabszym albo słabszy pozbywa się owej resztki na rzecz silniejszego.
Człowiek , który odbiera w ten sposób życie, tak naprawdę wchłania je od kogoś innego.
Pozdrawiam, Marysia