Witaj,
Czytam Listy 1926-1953 Marii Dąbrowskiej i Jerzego Stempowskiego.
Na stronie 98 natknęłam się na taki fragment:’Bardzo jestem zasmucony wiadomościami o chorobie ojca. Dr Bernsztejn lubi tylko bardzo straszyć swoich pacjentów, co w razie lekkich chorób jest jeszcze zbyteczne, a w razie ciężkich już niepotrzebne. Trzeba by znalezć ojcu jakiegoś wesołego doktora mającego fantazję lekarską.”
Całkowicie zgadzam się z tymi słowami, ale czy takich wesołych doktorów mających fantazję lekarską można dzisiaj spotkać?
Pozdrawiam, Marysia