Podczas zamrażania produktów woda w nich zawarta zmienia się w lód. Wybielanie, suszenie, przechowywanie , a następnie rozmrażanie jarzyn i owoców sprawia , ze tracą one 20- 25 % substancji odżywczych. Nie byłoby tak zle w końcu 75-80 % tych substancji pozostaje gdyby nie jeszcze jeden aspekt zamrażania o którym rzadko się pamięta , co dzieje się z komórkami roślin , kiedy woda w nich zamarza.
Możemy przypuszczać, że podobnie, jak to się dzieje z butelką pełną wody zostawioną na mrozie , komórki pękają . Dlatego mrożone warzywa są po rozmrożeniu miękkie i papkowate.
Ponieważ na opakowaniach zaleca się gotować je bez rozmrażania , rzadko widzimy je w tym stanie . Gdybyśmy zobaczyli jak wyglądają naprawdę , mielibyśmy wątpliwości , czy w ogóle są jadalne.
Wynika z tego jasno, że głęboko zamrożone owoce i warzywa ulegają degeneracji już na poziomie komórkowym.
A ja od lat słyszę, że najlepszym sposobem , by ” zatrzymać czas” , czyli świeżość, jest właśnie zamrażanie! W zimie trudno o niektóre warzywa( np.kalarepkę) i zawsze wiosną robię mrożonki…
Prawdą jest to, ze zawsze wrzucam na wrzątek( lub patelnię- np.grzyby)
PolubieniePolubienie
Dla mnie wszystkie mrożonki są bez wartości
Nie jem też ryb mrożonych
Buziaczki, Marysia
PolubieniePolubienie
Ojej nie wiedziałam
PolubieniePolubienie