„Z miną poważną i uroczystą lekarz przystąpił do badania chorego. Policzył tętno, zmierzył temperaturę i zaczął opukiwanie i osłuchiwanie. Iwan Iljicz wiedział z całą pewnością, bez żadnych wątpliwości, że wszystko to były bzdury i oszustwo.” Lew Tołstoj – „Śmierć sędziego Gołowina”Przedstawiam Wam fragment rozdziału książki autorstwa Ryszarda Fenigsena ” Przysięga Hipokratesa”.
” Centralna postacią tego rozdziału jest prawie imiennik tołstojowskiego Iwana Iljicza, profesor Ivan Illich z Cuernavaca w Meksyku. Illich urodzony w Wiedniu, dyplomant czterech europejskich uniwersytetów, były proboszcz parafii ubogich na nowojorskim Manhattanie, stał się teoretykiem i propagatorem rebelii przeciwko zachodniej cywilizacji przemysłowej. Oczywiste jest, że to skazy moralne naszej cywilizacji dostarczyły argumentów buntownikom, ale idee tego ruchu mają też dawniejsze zródła , w anarchizmie Kropotkina. Zdaniem Illicha ekspansja techniki szybko przekracza granice użyteczności i obraca się przeciwko człowiekowi.
Zasypuje się go przemysłowymi produktami, którym sztucznie nadano ” wartość ” pieniężną, a pozbawia się go prawdziwych wartości użytkowych.
Samochód odbiera nam ” użytkową wartość ” naszych nóg. Przemysł i handel stwarzają człowiekowi coraz to nowe i zbyteczne potrzeby i uniemożliwiają mu zaspokojenie jedynej prawdziwej potrzeby, którą jest twórcza działalność.
Nikt już nie buduje własnego domu; wszystkich wpycha się się do domów konstruowanych sposobem przemysłowym. Amatorskie zespoły mandolinistów w meksykańskich miasteczkach rozpadają się wskutek inwazji przenośnych radioodbiorników.
Więzy międzyludzkie ulegają rozluznieniu. Rower był jeszcze instrumentem współżycia, samochód wyrywa człowieka z jego środowiska i rzuca go tam, gdzie nikt go nie zna. Nie ma już szewca z kopytem i dratwą, gawędzącego ze znajomymi klientami, zmechanizowane fabryki rzucają miliony par butów do anonimowych domów towarowych dla równie anonimowych nabywców.
Gdy władza państwowa staje na usługi władców technologii, następuje nagłe, skokowe nasilenie działań antyludzkich. Od tej chwili ludzie nie mogą już budować domów własnymi siłami, nie tylko dlatego , że place zostały wykupione ale także dlatego , że tylko budowniczy z oficjalnym dyplomem może uzyskać zezwolenie na budowę. Ludzie nie mogą już uczyć się jeden od drugiego, zamiast tego wprowadzono obowiązek szkolny.
Nie wolno leczyć znajomych domowymi środkami: żeby kogoś leczyć trzeba mieć dyplom lekarza.
Ogranicza się nam lub odbiera nawet prawo do chorowania na swój własny sposób, po części poprzez presję społeczną, bo wypada być pod opieką lekarza, a jeszcze lepiej – kilku specjalistów, a po części zarządzenia administracyjne : masowe badania ludności, obowiązkowe szczepienia, przymus hospitalizacji i izolacji osób cierpiących na choroby zakazne czy psychiczne.
Powstanie monopolistycznych grup fachowców prowadzi do dalszego zniewolenia społeczeństwa. Fachowcy przestają świadczyć usługi, których od nich oczekiwaliśmy, dyktują nam nasze potrzeby, zaspokajają je według własnych norm i stale powiększają swoją władzę kosztem naszej wolności.
Szkoły i nauczyciele są jednym z głównych obiektów ataku Illicha.
Gang nauczycieli ogłosił, że analfabetyzm jest klęską i w ten sposób wpoił poczucie niższości całym narodom, bo przecież w krajach Trzeciego Świata nie można osiągnąć powszechnej umiejętności czytania i pisania. Propaganda głosi też, że tylko ci , którzy uzyskali świadectwo ukończenia szkoły , są pożytecznymi członkami społeczeństwa.
To czego ludzie mogą nauczyć się sami lub od innych, jest bezwartościowe. Okazuje się , że nauczanie to tylko pozorna rola szkoły. Prawdziwa jej rola , ” ukryty program ” polega na tworzeniu nierówności społecznych. Szkoły dzielą społeczeństwo na mniej liczną klasę tych, którzy – otrzymawszy oficjalne świadectwa- uzyskują dostep do klanu fachowców, a więc do władzy , i odrzuconą większość tych, którzy nie dostali się do szkoły lub jej nie ukończyli
.
Mam takie same wrażenia jak autor. Nie dalej jak trzy dni temu rozmawiałam z moją fryzjerką, której powiedziałam, że moja koleżanka sama sobie obcina włosy, robi to przy pomocy lusterka i jest zadowolona. Wówczas moja fryzjerka odrzekła z przekąsem, że trzeba się zdać na fachowców. Szybko się zorientowałam, że kobieta jest niewolnikiem indoktrynacji, o której jest mowa w Twoim artykule. Może wkrótce samowolne obcinanie sobie włosów będzie zabronione 🙂 Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Do tego nieuchronnie zmierzamy.
Świetny przykład
PolubieniePolubienie